10 gru 2014
21. Chapter
No One Pov
Minęły trzy tygodnie od dnia kiedy Isabell i Justin dzielili między sobą swój pierwszy pocałunek.
Justin przy każdej okazji szukała sposobu aby dotknąć lub pocałować Belle, dzielił z nią każdy gest aby mogła przyzwyczaić się do jego bliskości. Z kolejnymi mijającymi dniami Justin potrzebował więcej i więcej.
Doszło do momentu, gdzie Justin musiał wziąć zimny prysznic i za pomocą swoich rąk dać sobie ulgę.
Między nimi iskrzyło bardziej niż za dnia kiedy Justin pierwszy raz zobaczył ją na oczy, Bella otworzyła się więcej na Justina, co ułatwiło mu uwodzenie i rozkochanie jej w sobie. Wypady do kina, kolacje w romantycznych miejscach a nawet weekend w Paryżu. Justin robił wszystko co było w jego mocy aby Isabella czuła się jak księżniczka, mimo że czasami był apodyktyczny i zaborczy w momentach najmniej oczekiwanych przez Belle. Choćby w kinie kiedy mężczyzna z dwojgiem małych dzieci bezwstydnie sprawdzał nieświadomą Isabelle, Justin nie miał skrupułów powiedzieć do mężczyzny fuck off a następnie twierdzić Isabelli usta wysyłając wiadomość do wszystkich palantów że ona należny do niego, tylko i wyłącznie jego. Natomiast bestia w nim wzięła by broń i strzeliłaby każdemu napalonemu skurwysynowi między oczy.
Justin z niecierpliwością czekał na dzień kiedy może twierdzić Isabelle jako jego, zaszyć się w niej i połączyć ich ciało jako jedno.
Isabelli życie było dalekie od normalnego te życie które pamiętała jako mała dziewczynka i nastolatka zaczęło blaknąć dając miejsce niepewności, strachu a czasami nawet zwątpienia w to co jest prawdą.
Chociaż jedna osoba robi świetną pracę odciągając ją od tego, zastępując wszystko pożądaniem i miłością.
Dla Isabelli był to nowe a zarazem ekscytujące, dzięki Justinowi zaczęła zaznawać różnych doznać które doprowadziły jej ciało i dusze do stanu niedosytu, chciała od niego coraz więcej.
Dni płynęły jak strumyk, powoli i spokojnie. Od dnia kiedy jej prawdziwi rodzice z wielką radością przyjęli zaproszenie na obiad od niej i Justina, Isabell czuła w końcu spokój. Wybaczyła Grace i Olivierowi za oddanie jej, chociaż jeszcze długa droga dla niej aby mogła przemóc się i nazwać ich mamą i tatą.
Nie czuła się na tyle połączona z nimi aby mogła to zrobić, chociaż Grace i Olivier nigdy na nią nie naciskali i są w pełni zadowoleni kiedy zwraca się do nich po imieniu widzi w ich oczach ból i cierpienie ale ona też cierpi i to bardzo wiedząc że ludzi których kochała głęboką miłością nie dzieliła tej samej krwi.
Isabell musiała dać sobie czas tak samo jak jej prawdziwa rodzina musiała dać jej przestrzeń i cierpliwie czekać kiedy to ona pierwsza zrobi kolejny kroku ku nim.
Kiedy Isabella nie brała lekcji online, spędzała czas z Aną, jej przyjaciółką i dziewczyną Davida.
W końcu po 2 tygodniach chodzenia na randki jej brat zrobił krok prosząc Ane aby była jego.
Bella nie mogła być szczęśliwsza dla nich obu, byli stworzeni dla siebie, dopełniali się całkowicie tak jak
ona i Justin.
Czasami jej szczęście przyćmiewała myśl o Spooky'm, mimo zapewnień Justina że nie ma martwić się o to,
Bella boi się że pewnego dnia zapuka do drzwi i zabierze ją z dala od wszystkich.
Z kolei Justin codziennie zostaje bombardowany brudnym spojrzeniem od swojego przyjaciela Ryana a także wykładem o bycie szczery z miłością swojego życia. Jednak Bieber nie wie jak to zrobić ,wieży że jeśli Isabella będzie go bezgranicznie kochała wybaczy mu tajenie swojej prawdziwej tożsamości.
Ryan nie mógł zrozumieć swojego przyjaciela, próbował przemówić mu do rozsądku, czasami miłość nie wystarczy aby wybaczyć człowiekowi kłamstwa. Wiedział jak to jest i do dzisiaj tego żałuje.
Pewnego dnia Ryan i Isabell wpadli na siebie w Justina kuchni, nie ominęło się od wyzwisk ze strony Belli a Ryan nie winił jej za to , początki ich znajomości nie był takie kolorowe a wręcz wzięte ze sceny filmu, przerażające.
Ale w końcu Isabell potrafiła zaufać Ryanowi na tyle by mógł przebywać z nią w tym samym pomieszczeniu a z kolejnym dniem zostali dobrymi znajomymi. Chociaż Ryna traktował Isabelle jak młodszą siostrę, zaczął zauważać to co widział w niej Justin i dlatego nie mógł znieść bezmyślności jego kumpla.
Dziś Justin zabierał Isabell na romantyczną kolację i dzisiaj chce zrobić kolejny krok w ich związku.
Nie zniesie ani dnia dłużej, chce Isabelle pod nim , smakować jej słodkie ciało. Dzielili kilka gorących sesji,
Justin za każdym razem musiała się zatrzymać za nim mógłby pójść za daleko i zrobić coś czego by żałował.
Po dzisiejszej nocy Isabella Rose nie będzie już dziewicą i będzie należała do niego duszą i ciałem.
Isabell stała w swoim pokoju przyglądając się swojemu strojowi na dzisiejszy wieczór z Justinem.
Wybrała małą czarną z koronki która idealnie opinała jej ciało pokazując jej kobiece kształty.
Przygryzła warkę obracając się aby spojrzeć na tył stroju. Jej górna część pleców była odkryta, więc Isabell nie miała na sobie stanika. Na samą myśl o tym na jej policzkach wkradł się rumieniec. Odeszła od lustra i skierowała się w stronę łóżka gdzie zostawiła nową parę czarnych szpilek od Louis Vuitton które idealnie uzupełniały jej stój. Włosy z lekkimi lokami zdobiące warkocz które były spięte na bok niesamowicie komponowały się z całością. Isabella schylając się wzięła buty po czym zaczęła je zakładać. Po założeniu ich wyprostowała się biorąc głęboki uspakajający oddech. Dzisiaj postanowiła dać Justinowi swoją niewinność.
Była przerażona a jednocześnie podniecona, mieli kilka podgrzewanych momentów a Justin przy użyciu swoich rąk po raz pierwszy dał jej orgazm kilka dni temu. Isabell nie wiedziała co się z nią dzieje za każdym razem kiedy o tym myśli jej ciało płonie. 'Bello weź się w garść' pomyślała. Wstała z łóżka poprawiając strój, biorąc kolejny uspakajający oddech wyszła z pokoju.
Justin czekał na dole przy schodach, miał ubrane ciemne spodnie Jeans, biała koszulę która była pokryta ciemno-granatową marynarką.
Obierając się o poręcz i trzymając ręce w kieszeni odpłynął w swoje myśli. Czy Isabell jest gotowa na niego? Co jeśli źle odbierała jej sygnały? Boże staje się miękki. Ale znowu dla Belli może być nawet pieprzonym Świętym Mikołajem.
Zbliżające się kroki zbudził Justina z jego zadumy, spojrzał w stronę schodów i momentalnie zapomniał jak się oddycha.
-Ja pierdole. - Mruknął po czym ruszył po schodach w stronę Isabelli.
Kiedy osiągnął swój cel, mogąc z bliska zobaczyć jej strój i poczuć jej zapach.
Złapał ją w tali i przyciągnął do siebie. - Kochanie wyglądasz... WoW brak mi słów. - Wolną ręką przeczesał swoje włosy.
- Kurwa jeśli ktoś spojrzy w twoją stronę nie ręczę za siebie Isabello.- Warknął.
Belli policzki zrobiły się ciepłe, może ta sukienka jest za bardzo wyzywająca. Musiała przyznać że po raz pierwszy ma coś takiego na sobie a pani w sklepie mówiła że jest to idealna dla niej. Isabell nie chciała wyglądać jak dziwka.
- Umm myślałam... pójdę się przebrać. - Chciała się wycofać z Justina ramienia ale ten ją w porę zatrzymał.
- Nigdzie nie idziesz, wyglądasz kurwa pięknie, nie wiem czy będę w stanie trzymać ręce z dala od ciebie kochanie.- Powiedział przejeżdżając nosem po jej szyi napajając się słodkim zapachem jej skóry.
Isabell zadrżała na działanie Justina po czym z jej ust wydobył się cichy jęk.
- Jezu kochanie, ten dźwięk jest jak melodia dla moich uszu. -Szepnął jej do ucha po czym zaczął zostawiać ciepły szlak pocałunków, zaczynając za jej uchem sunął coraz bliżej ust.
- Jesteś idealna. -Powiedział cicho na jej ustach po czym pocałował ją pokazując swoją całą miłość do Belli.
- Musimy wyjść, nasza rezerwacja jest na ósmą . - Powiedział odsuwając się od Isabelli.
- Okej. -Odpowiedziała oszołamiano, ten pocałunek był inny od wszystkich które dzielili, nie mal czuła go jako obietnica, obietnica na coś więcej.
Justin pochylił się nad jej ustami zostawiając czysty pocałunek na jej wargach .
- Idziemy. - Odsunął się łapiąc ją za rękę. Schodząc po schodach ramię w ramię obydwoje nie mogli doczekać się danej sobie obietnicy.
________________________________________________________________________________
Tak jestem ta zła bo nie dawałam tak długo rozdziału
Tak jestem ta zła bo skończyłam go w takim momencie :D
Przeskoczyłam trochę od ich first kiss bo za długo by się to wszystko działo, po co zwlekać z czymś co i tak jest nieuniknione? :P ( wiem że na to czekacie wy moje zboczuchy )
Chemia między nimi jest nie z tej planety! LOL!!
Jak myślicie czy tej nocy coś się miedzy nimi wydarzy, a może ktoś znowu pokrzyżuje plany Justina?
Tak czy inaczej Justin dał jej pierwszy orgazm ( nie opisałam go bo wolę zostawić to na później )
Ahh ta miłość co ona nie robi z ludźmi :D
________________________________________________________________________________
Byłam u rodziców za granicą prawie na 3 tygodnie i szczerze nie miałam jak napisać rozdziału.
Kiedy wróciłam do PL zaczęłam go pisać ale potem w 1/3 rozdziału dostałam blokadę.
Za każdym razem kiedy usiadłam aby go skończyć po prostu nie mogłam, bo za cholerę mi nie pasowało wszystko, więc zaczęłam od nowa. Wiem że ten rozdział jest trochę wymijający a wręcz ośmielę się napisać do dupy ale możecie winić tylko moją wenę . Długość rozdziału jest standardowa ....czyli staram się napisać dłuższy ale i tak wychodzi taki sam :/
Tak czy inaczej mam nadzieję że zaspokoiłam wasz głód...chociaż trochę?
Niedługo znowu wyjeżdżam i wracam dopiero po nowym roku. Więc nie wiem kiedy będzie rozdział.
Ne chcę was zaniedbywać, nadal mnie lubicie? ;)
Do następnego miśki
#muchlove
Czytasz=Komentujesz
Subskrybuj:
Posty (Atom)