27 sty 2014

1. Chapter


Martha Pov

- Tylko pamiętaj kochanie, nie rozmawiaj z obcymi. -Upomniała mnie moja mama.
- Goosh mamo nie jestem już dzieckiem, potrafię o siebie zadbać. -Zaśmiałam się.
Pokręciłam głową wysiadając z samochodu.
- A gdzie buziak na pożegnanie- Żachnął się mój tata, robiąc minę szczeniaczka. Cofnęłam się i podeszłam do otwartego okna samochodu. Dałam dużego buziaka w policzek robiąc przy tym 'mmuah'.
- Kocham was! -Krzyknęłam oddalając się od samochodu.
- My ciebie też skarbie! - Odkrzyknęli  po czym ruszyli ze szkolnego parkingu.
Szłam w stronę  dużych szkolnych drzwi.  Jeszcze tydzień i się pożegnamy, będę tęskniła za  niektórymi nauczycielami. Dużo wspomnień, przeważnie tych samych dobrych, jestem ciekawa jak będzie na studiach.
Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi, ukazując tłoczny szkolny korytarz, wszyscy biegali,przepychali się jakby od tego zależało ich życie Część ludzi stała i rozmawiała - kujoni, następna część jak się domyślacie 'luzacy' śmiali się i żartowali. Następna grupa ludzi to osoby popularne plus szkolne dziwki, ups wymazać 'dziwki'. Jaki w tym sen żeby otwierać nogi dla każdego chłopaka jaki się nawinie? Jest tyle chorób przenoszone drogą płciową. Blee nie chcę o tym nawet myśleć ,nie dobrze mi się robi na samą myśl.
Ruszyłam w  tłum w stronę swojej szafki, za tydzień koniec roku a także moje urodziny, dzień po.
Westchnęłam, z myśli wyciągnęła mnie czyjaś ręka na moim ramieniu. Momentalnie podskoczyłam przestraszona,kładąc ręka na sercu.
 - Boże Josh przestraszyłeś mnie idioto! - Krzyknęłam na niego ,biorąc uspakajający oddech.
- Sorry ,wołałem cie ale mnie nie słyszałaś,o czym tak myślisz?- Zapytał rozbawiony.
- To nie jest śmieszne mogłam dostać atak serca,a nawet nie mam jeszcze skończonych 20 lat. -Mruknęłam
- Pączusiu nie gniewaj się na mnie. - Powiedział wydymając swoje wargi w słodki sposób.
- Nie rób tak. - Pokazałam palcem- Dobrze wiesz że to na mnie działa i to nie jest w porządku bo masz przewagę i nie mogę się na ciebie długo gniewać.Czuje się pokonana. - Pokręciłam głową bezradna.
Zaśmiał się po czym mnie przytulił. -Będę za tobą tęsknił pączku. - Powiedział smutny.
- Ja za tobą też jesteś moim przyjacielem, aa właśnie gdzie jest mój drugi przyjaciel?- Zapytałam rozglądając się dookoła.
-  Pytasz się o Ashley? -Zapytał.
- Duuh a mam jeszcze jakiś innych przyjaciół?. - Zapytałam sarkastycznie, uderzając go w ramię.
- Fuck za co to było. - Powiedział pocierając swoje ramię.
- Za twoją głupotę. - Odpowiedziałam.
- Haa bardzo śmieszne, przypomnij mi dlaczego jestem twoim przyjacielem. - powiedział lekko oburzony.
- Ok. Po pierwsze jestem zabawna, po drugie jestem urocza, po trzecie bo mnie kochasz, po czwar.. -Zostałam odcięta przez mojego przyjaciela. - Dobra,dobra, Boże wy dziewczyny jesteście dziwne, nigdy was nie zrozumiem. -Pokręcił głową.
- Jezu Josh dzięki. -Przewróciłam oczami. - Nie wiedziałam że jesteśmy dla ciebie aż tak bardzo skomplikowane. -Udawałam rozczarowanie.
Josh chciał coś powiedzieć ale przerwało mu wołanie mojego imienia.Odwróciłam się i zobaczyłam moją przyjaciółkę Ashley, pomachałam do niej, następnie otworzyłam swoją szafkę wyciągając potrzebne mi podręczniki po czym ją zamknęłam.
- Hej. -Odezwała się zbliżając do mnie i Josha. -  Hej Ash. - Uśmiechnęłam się.
- Jesteś gotowa na dzisiejszy test z biologi? -Zapytała.
- Urodziłam się gotowa. -Odpowiedziałam, po czym wybuchłyśmy śmiechem.
- Dobra to dziwnie zabrzmiało.- Powiedział chłopak lekko zakłopotany.
- Josh o czym ty myślałeś?- Zapytałam, zielonooki spojrzał na nas rumieniąc się.
- Wiesz co nawet nie chce odpowiedzi, chłopacy są dziwni. - Odezwała się Ash.
- Okeej.  To tyle na temat niezręcznej ciszy. -  Zachichotałam.- Zbierajmy się na lekcje zaraz będzie dzwonek. - Pociągnęłam Ashley za ramię, spoglądając na Josha który nadal się rumienił.

No One Pov

Sandra wraz z mężem wracali do domu, kobieta miał dziwne przeczucie, nie mogła zdefiniować co to było ale nie było to przyjemne.
Mark widząc minę swoje żony ,wiedział że coś ją martwi.
- Co się stało. - Zapytał łapiąc ją za rękę. Kobieta westchnęła spoglądając na męża.
- Mam dziwne przeczucie, nie wiem chyba mam paranoje,nie przejmuj się mną. - Odpowiedziała dając mu słaby uśmiech.
- Myślisz że oni się odezwą? To znaczy niedługo kończy 20 lat. - Powiedział. Zaparkował samochód przed ich domem czekając na odpowiedź Sandry.
- Mark nie chcę nawet o tym myśleć, ona nas znienawidzi, nie poradzę sobie z tym. - Mówiła łamiącym się głosem. - Chodź idziemy do domu i tam porozmawiamy. -Wyjął klucze ze stacyjki, otworzył drzwi i wyszedł po czym podszedł od strony pasażera i otworzył drzwi swojej żonie.

Będąc już w domu, usiedli na kanapie w salonie. Myśląc o tym wszystkim. Martha jest dla nich jak córka.
Chociaż mieli się nią tylko opiekować, nie mogli stłumić uczuć które wzrosły przez te wszystkie lata.
Prawdę mówiąc to było niemożliwe aby nie darzyć Marthe a raczej Isabell prawdziwym rodzicielskim uczuciem. Ona byłą bez problemowym dzieckiem,zawsze uśmiechnięta i pełna poczucia humoru, była cenna jak skarby całego świata a nawet cenniejsza. Przez te 18 lat zapomnieli że nie była ich prawdziwą córką, ale ten czasu musiał w końcu nadejść i nic z tym nie mogli zrobić. Modlili się do Boga aby kiedyś im wybaczyła te jedno kłamstwo, kłamstwo okrywające jej prawdziwą tożsamość.
Tak naprawdę nazywa się Isabell Rose i jest córką członka najgroźniejszej mafii w Nowym Jorku, dziewczyną która zanim się urodziła miała już wyznaczonego męża. Syna szefa mafii ,bezwzględnego i wpływowego nie tylko w Nowym Jorku. Jej prawdziwi rodzice musieli ją ukryć przed ich wrogami,
którzy czyhali na odpowiedni moment aby uderzyć i odebrać im cenną dla nich istotkę.
Najlepszym wyjściem dla nich było wysłać ją do innej rodziny, innego kraju i zmienić jej tożsamość aby mogła żyć bezpiecznie, bo tylko to się liczyło dla nich i ojca przyszłego pana młodego

_________________________________________________________________________

I oto jest pierwszy rozdział, mam nadzieję że nieco rozjaśniłam wam sytuację :)
Będzie się działo.
 Jak myślicie czy przeczucia Sandry są uzasadnione? A może faktycznie bzikuje?

A oto przyjaciele Marthy
Josh
Ashley


Liczymy na wasze opinie!
 Ask >> Link <<
Do następnego!
E&C
#Muchlove
xx
CZYTASZ = KOMENTUJESZ



19 komentarzy:

  1. O mój boże zakochałam się w tym błagam Cię o rozdział jak najszybciej, bo wciągnęło mnie to po 1 rozdziale co zwykle nie jest mozliwe haha, wspaniałe, do nastepnego xx @jay_nicoole

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się oddycha? :o Rozdział jest świetny i w moim guście literackim, a fabuła i wgl a wszystko to razem jest PERFEKCYJNE. :)
    tlumaczenie-ewb.blogspot.com/

    "Jesteśmy jak przyjaciele od seksu. Ale bez części przyjaciele."

    OdpowiedzUsuń
  3. unhbyrg3fueihxjnwswwdbhcve. To. Jest. Świetne.
    KOOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Doskonale opowiadanie . Liczę że następny rozdział bd szybko bo już tęsknię za tym . @zeellciaa

    OdpowiedzUsuń
  5. No że co ?!!!! Nie spodziewałam się czegoś takiego . Genialne czekam na więcej . Liczę że już niedługo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe nie spodziewałam sie czegos takiego czekam na nastepny mozesz mnie informowac o nowych rozdziałach na twitterze @magdusia16 czekam na nastepny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A więc mamy podobną fabułę w opowiadaniu- mafia :D Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego potoku wydarzeń. Ale jestem mile zaskoczona :) Trochę mało opisów jak dla mnie a za dużo dialogów.
    Czekam na rozdział drugi :)
    Pozdrawiam. :)

    [serce-gangstera.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w niektórych rozdziałach będzie więcej dialogu a w innych więcej opisywania, chciałam rozjaśnić co nieco sytuację :)
      xx
      Evelina

      Usuń
  8. Jezu, aż musiałam wstrzymać oddech
    to jest po prostu genialne
    zapowiada się cholernie ciekawie
    mnie najbardziej ciekawi kto jest tym jej przyszłym mężem
    czekam na następny <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział. I tak myślę że coś się stanie haha <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczyna się ciekawie <3 !! czekam na kolejny rozdział , a między czasie zapraszam do mnie :)
    http://someone-dear.blogspot.com dopiero wprowadzenie ale w tym tygodniu Rozdział 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny! Josh jest trochę szpetny :D :<

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze takiego nie czytałam. Fajne fajne :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapowiada się ciekawie i wiesz co zanim zobaczyłam jak wygląda Josh właśnie tak go sobie wyobrarzałam dziwne hahah

    OdpowiedzUsuń