No One Pov
- Co się stało? - Zapytał zdenerwowany ledwo wchodząc przez drzwi od pokoju Isabelli.
W chwili kiedy dostał telefon od Grace czuł że nie jest dobrze. Nie marnując ani chwili chwycił kluczyki od samochodu które leżały na jego ciemnym biurku w jego biurze.
Jadąc do szpitala trzy razy przekroczył prędkość, miał w dupie czy dostanie mandat, miał w dupie wszystko w tej chwili liczyło się to aby jak najszybciej dostać się tam.
Czekając aż ktoś udzieli mu odpowiedzi, Justin rozglądał się po pomieszczeniu i wtedy zorientował się że jest tu cała rodzina Rose.
Jego uwagę przykuła kobieta siedząca na skórzanej sofie która lekko podciągała nosem.
Justin podszedł do niej po czym usiadła obok niej.
- Grace co się stało?- Zapytał spokojnie. Grace spojrzała na przyszłego zięcia z przekrwionymi oczami od płaczu.Ostatni raz płakała tak, kiedy oddawała Isabell.
Biorąc głęboki oddech aby się uspokoić zaczęła mówić.
- Wyszłam do kawiarni aby kupić kawę, poszłam sama zostawiając ochroniarzy tak jak stali przy Isabelli drzwiami. Kiedy wróciłam jeden z ochroniarz powiedział że jest u niej pielęgniarka. Joel powiedział że to nie była ta sama co zawsze, zatrzymali ją a ona powiedziała że jest w zastępstwie. Od razu wiedziałam że coś jest nie tak bo twój wujek John by nas o tym uprzedził. Szybko weszłam i zostałam tą wstrętną kobietę która trzymała poduszkę przy twarzy mojej Belli, zaczęłam krzyczeć a po chwili Joel i Sam pojawili się.
-Grac zaczęła ponownie płakać, Olivier siedząc obok niej objął swoją żonę przecierając jej ramię aby się uspokoiła. Po chwili zaczęła kontynuować:
- Chwycili ją a ona zaczęła się szarpać, nie wiem jak to zrobiła ale w jej dłoń pojawił się nóż, nie zdarzyłam ostrzec chłopców i Sam został pchnięta nożem w brzuch, Joel nie czekając wyciągnął broń i strzelił tej suce w plecy kiedy chciała uciec. - Kończąc spojrzała na twarz Justina.
Justin ze złości zacinał pięści. Ktoś znowu próbował pozbyć się Isabelli i tym razem nie zawahał się tego zrobić nawet w szpitalu. Ona nie jest tu bezpieczna i Justin miał plan jak zapobiec temu.
- Gdzie jest Isabell. - Zapytał spanikowany. Czy tej suce udało się? Czy Grace przybyła za późno?
- Zabrali ją na badania aby sprawdzić czy wszystko w porządku. - Odpowiedział David.
Bieber spojrzał na swojego przyjaciela który opierał się ścianę.
David od dnia kiedy przywiózł Isabell do szpitala wycofał się z towarzystwa na chwilę a Justin nie miał mu tego za złe i dał mu tyle miejsca ile potrzebował. Ledwo jego siostra wróciła do domu po 18 latach a już dwu krotnie by ją stracił.
- Dobrze cię widzieć David, nie mieliśmy czasu porozmawiać. -Podszedł do niego i dał mu braterski uścisk po czym się odsunął
- Wybacz stary, wiem że jesteśmy w tym razem ale musiałem oczyścić umysł cholera to już drugi raz i bym ją stracił, wiedziałem że mam siostrę tylko ze zdjęcia a teraz kiedy wróciła tu byłem
najszczęśliwszym facetem.- Westchnął. - Mogę ją przytulić, uczynić ją śmiać i wkurzać ją tak jak starsi bracia robią. Ale wiesz co? -David zapytał spoglądając na Justina. Z boku Olivier i Grace wsłuchiwali się z bólem serca co mówi ich syn.
Nie czekając na Bieber'a zaczął kontynuować.
- Zaczynam wątpić czy było warto aby ściągać ją z powrotem. -Pokręcił głową.
- W ciągu 4 dni dwa raz ktoś próbował ją zabić, w ciągu czterech dni przeszedłem największy koszmar niż w ciągu 18 lat kiedy na nią czekałem i szczerze wolałbym aby została tam gdzie była jeśli tylko byłaby bezpieczna i szczęśliwa. -Justin patrzył na Davida i choć nie chciał się z nim zgodzić miał rację, Bella była bezpieczna tak gdzie była a on był egoistycznym dupkiem bo nalegał aby sprowadzić ją z powrotem,
przypominając swojemu ojcu i Olivierowi o umowie jaką mieli. Isabell Rose ma zostać jego żoną i tak dopomóż mu Bóg stanie się to choćby miał zabić pół nowego Jorku i przeszukać następne pół aby znaleźć winnego.
Justin musiał pomyśleć przez chwilę aby wdrożyć swój plan w życie.
- Przeniosę Isabell ze szpitala do mnie, oczywiście jeśli nie będzie żadnych zastrzeżeń od lekarza. - Odezwał się przerywając niezręczną ciszę. Włożył ręce w kieszenie swoich spodni po czym podszedł do rodziców Isabelli tak aby stać na przeciwko nich i kontynuował :
- Zabierzemy ze sobą najlepszy zespół aby się nią opiekowali w domu, kiedy będzie na tyle dobrze i będzie się dobrze czuła zacznie lekcje online nie pozwolę wrócić jej do szkoły. - Grace siedziała i nie wiedziała co powiedzieć, David miał wkurzoną minę a Olivier jak zwykle trzymał swoje emocje głęboko ukryte. Ale Justin wiedział że nie mogą się mu sprzeciwić mimo że dawał im zawsze wybór, mimo wszystko umowa to umowa a on ma obowiązek chronić swojego motylka.
- Nie możesz tego zrobić. - Zaprotestowała Grace, przecież ona nawet nie zdążyła nawiązać więzi z własną córką, mając ją w domu czuła się szczęśliwa pomimo że Isabell nie chciała mieć nic wspólnego z nią.
Justin wzruszył ramionami. - Mogę i zrobię to, zrobię wszystko aby była bezpieczna. - Spojrzał rozdrażniony na kobietę. - Nie odbieram wam możliwości widzenia jej wręcz przeciwnie jesteście mile widziani w moim domu tak długo jak chcecie ale Isabell jest moim priorytetem w tej chwili i nie mam zamiaru się o to kłócić. Ona nawet nie jest bezpieczna w tym pieprzonym szpitalu a wy oczekujecie że będę siedział tu i popijał herbatkę? - Warknął.
- Isabell może być waszą córką ale ona jest moją narzeczoną a wkrótce przyszłą panią Bieber więc nie mam zamiaru słyszeć co mi wolno a czego nie. - Spojrzał na każdego na przemian.
Olivier wstał puszczając żonę swoich ramion podchodząc do Justina.
- Wiem dlaczego to robisz i możesz mi wierzyć lub nie ale cholernie to doceniam, Grace ani ja nie zdążyliśmy nawet porozmawiać z Isabell od czasu kiedy do nas przyjechała w sumie to Isabell nie dała nam możliwości aby to zrobić. Już wiem po kim ma charakter. -Spojrzał na Grace i uśmiechnął się. Grace mimo swojego wieku zarumieniła się jak nastolatka. Miał rację, Isabell jest uparta i dumna tak samo jak jej matka dlatego Grace nie chce się pogodzić z decyzją Justina. Bieber spojrzał na matkę Isabelli i poczuł ukłucie winy, może zbyt ostro ich potraktował ale jak już wspomniał jest cholernym egoista i chce Isabell mieć blisko siebie.
- Rozumiem co masz na myśli ale musisz zrozumieć że u mnie będzie najbezpieczniejsza i pod stałą obserwacją, tym razem nie pozwolę aby to się powtórzyło i jak już wspomniałem jesteście mile
widziani o każdej porze. - Justin spojrzał na Grace która po cichy płakała. Usiadł przy jej boku i złapał ją za rękę.
- Nie mam zamiaru odbierać tobie córkę Grace, Olivierze a także tobie siostrę David .- Spojrzał na każdego z osobna.
- Mam duży dom i wolne pokoje jeśli ktoś z was chcę zostać z Isabell powiedzcie tylko słowo a pokój będzie gotowy, to nie jest tak że mam zamiar zamknąć ją w domu przed wami wręcz przeciwnie chcę dać możliwość aby Isabell zatęskniła a także chciała nawiązać więź. - Spojrzał w oczy Grace.
- Jeżeli Isabell będzie chciała was odwiedzić, przywiozę ją bez mrugnięcia okiem. - Spojrzał na Davida
- A ty stary i tak zawsze u mnie przesiadywałeś praktycznie całe dnie, wiec jakby nie patrzeć będziesz widział Belle więcej niż widziałeś ją w domu. -Zaśmiał się.
Po chwili dołączył do niego David i reszta rodziny Rose. Wszyscy wiedzieli co Justin miał na myśli, jego pokój filmowy a raczej małe kino gdzie David lubił przesiadywać tam z nim, Ryanem, Dylanem i Tylorem i zawsze ciężko było się go z tamtą pozbyć. Atmosfera między nimi rozluźniła się i każdy wydawał się miej spięty. Teraz wystarczyło czekać na Isabell i lekarza aby mógł Justin zabrać ją do domu, do ich domu.
- Więc to jest to, Isabell zamieszka z tobą. - Olivier wysunął rękę w stronę Justina.
- Tak, to jest to. -Zgodził się Justin potrząsając rękę Isabelli ojca.
Mimo że rodzina Rose miała wątpliwości jednak wiedzieli że Isabell będzie bezpieczna w domu Justina Biebera a on dołoży wszelkich starań aby czuła się dobrze i bezpiecznie bo kto by nie chciał uszczęśliwi swojej księżniczki? Pytanie czy Isabelli się to spodoba? Justin był tego pewien że na pewno nie będzie się nudził mając w domu uroczą a zarazem upartą Isabell Rose.
_________________________________________________________________________________
Przybywam z nowym rozdziałem !! HUUURAAA!!!!!!!!
Jak wam się podoba nowy header? Sama zrobiłam :D
Mieliście rację ciemny blog pasuje bardziej to tego opowiadania :)
******
I jak wam się podoba rozdział? Pewnie jesteście ciekawi reakcji Isabelli kiedy się dowie że jest w domu Justina dupka Biebera :D
Jest mi smutno bo już nie komentujecie tak jak zawsze :(
Nie wiem czy wam się już opowiadanie znudziło :/
Ale musicie wiedzieć że czas na akcje przyjdzie,wszystko w swoim czasie :)
Nie chce pisać opowiadanie gdzie nic nie trzyma się kupy, bo jaki to ma wtedy sens?
Zero zabawy i dużo zamieszania -,-
Więc tak miałam dzisiaj wenę i napisałam rozdział po mimo że mnie brzuch napierdziela :( ugh
( Jeśli są błędy to przepraszam, mogłam nie zauważyć)
Wiecie że możecie pisać na ask'a? Tak na pewno wiecie bye :*
PS
Ostatnio prosiłam do was o przesyłanie zdjęci aktora i aktorki do roli Jaxona i Jaz.
Wysłała tylko jedna osoba i trafiła w samą dziesiątkę :)
Dziękuje
Cieszyć się miśki i do następnego!! :*
#muchlove
E&C
czytasz=komentujesz
rozdział super szkoda tylko że taki krutki (: ilysm
OdpowiedzUsuńsuper. :) druga :D
OdpowiedzUsuńZa każdym ranem Kiedy widzę, że dodałeś nowy rozdział serce wali mi jak szalone <3
OdpowiedzUsuń@swaggy_Julia
Najlepsze opowiadanie EVER!!!
*.*
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńnowy rozdział jupi , świetnie napisany , nowy wygląd genialny :)
OdpowiedzUsuńjuż jest next jej!
OdpowiedzUsuńPisz częściej fajnie opowiadanie
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle rewelacyjny nie mogą doczekać się następnego!!!;)
OdpowiedzUsuńBoże, kocham to opowiadanie <3 !
OdpowiedzUsuńJeju, cudo ♥ Kocham to opowiadanie *____*
OdpowiedzUsuńNormalnie kłaniam Ci się za ten rozdział! Boże już nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńTakie trochę przesłodzone to jak on ja nazywa swoim "motylkiem" xd świetny rozdział ;) czekam na nowy ;
OdpowiedzUsuńo maj gasz. to takie słodkie, w jaki sposób Justin darzy uczuciem Isabellę, kiedy ta praktycznie go nie zna. a jak nazywa ją "motylkiem" momentalnie mam uśmiech na twarz. bo od razu przypomina mi się wspomnienie kiedy czteroletni Justin powiedział mamie że nie chce niczego prócz malutkie dziewczynki spoczywającej na rękach jej mamy.
OdpowiedzUsuńaww. czekam na kolejny rozdział. :* życzę dużo weny. Buziaki.
Cudownie
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział !!! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !! Zajebiste opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńświetny , czekam na nn <3333
OdpowiedzUsuńCudowny, bardzo mi sie podoba <3
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńTo jest świetne ! Nam się zbudzić ?! Oszalałaś ?! To się rozkreca dopiero !:D Nie mogę doczekać się miny Isabelii Haha!!! Kocham! Weny;*
OdpowiedzUsuńCudo...czekam na następny
OdpowiedzUsuńFontastyczny *.* szkoda ze.tak malo akcji ale masz racje na wszystko przyjdzie czas ;) oni razem zamieszkaja *-* ajfhshshdhshah
OdpowiedzUsuńŚwietny tylko szkoda że taki krótki ;)
OdpowiedzUsuńKiedy nn ? Kocham to <33333333
OdpowiedzUsuńwspaniały :)
OdpowiedzUsuńczekam nn:*
OdpowiedzUsuńSUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3 a jeśli chodzi o komentarze to mała rada : jak rzadko dodajesz będzie mniej komentarzy bo ludziom nie chce się czekać na nn i opuszczają bloga nawet jeśli jest nieziemski. powodzenia w pisaniu
OdpowiedzUsuńŚwietny roździał <3 Czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie :** lecz ja musze czytać na telefonie bo lapka mam w naprawie i trochę ciężko z takim ciemnym tłem :// ale daje radę :**
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuńZaczelam czytać od poczatku to jest djdjjddj po prostu boskie *-* masz ogromny talent i zajebiscie piszesz kocham tego bloga *-* czekam nn <3333
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały w jeden wieczór. Wspaniałe opowiadanie. Masz ogromny talent. Czekam na następne rozdziały, a przy okazji zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :O Kiedy nn?
OdpowiedzUsuńZakochałam się <33333333333333333333
OdpowiedzUsuńBOŻE NSPISZ NOWY ROZDZIAŁ. PROOOOOSZE
OdpowiedzUsuńPisz dłuższe rozdziały i częściej :D
OdpowiedzUsuńZnalazłam bloga dzisiaj ale już przeczytałam wszystkie rozdziały :) czekam na następny
OdpowiedzUsuńkiedy następny, bo nie moge się doczekac !!! :)
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńPrzestałaś już pisać
OdpowiedzUsuńNie, mam lekko blokadę ale nie martwcie się zaczęłam już pisać nowy rozdział :)
Usuńxx
Przeczytalam wszystkie rozdzialy, mega! Czekam na kolejny :3
OdpowiedzUsuńznalazłam tego bloga niedawno i przeczytałam wszystkie rozdziały... od tamtej pory codziennie sprawdzam stronę po kilka razy ;) kiedy dodasz kolejny bo nie mogę się już doczekać ;**♥
OdpowiedzUsuńCos czuje że Bells nie będzie zadowolona och Bieber miej się na baczności
OdpowiedzUsuń