12 lut 2014

6. Chapter



Isabell Pov


To już dwa tygodnie odkąd moje życie wywróciło się do  góry nogami, przez te dwa tygodnie debatowałam i rozmyślałam kim jestem.
Wszystko się teraz zmieni, czy  jeszcze zobaczę Ashley i Josha? Co z moimi wymarzonymi studiami?
Czy moje życie nadal jest w niebezpieczeństwie? Boże co za głupie pytanie oczywiście że jest, to jest mafia.
Może jestem dziewicą i nie mam doświadczenia z chłopcami ale nie jestem naiwna.

Pierwszy tydzień trzymali mnie pod kluczem ,przez jeden mały incydent...
Tak chciałam uciec i drogę ucieczki wybrałam okno, kiedy chciałam je otworzyć włączył się alarm, cholerstwo było tak głośne.. myślałam że ogłuchnę.
Do pokoju wpadło trzech kolesi ubranych w czarne garnitury wyglądali jak agenci FBI a w rękach trzymali broń, serce waliło mi jak oszalała, myślałam że chcą mnie zabić,stałam jak sparaliżowana przy oknie.
Co się okazało alarmy był dla mojego 'bezpieczeństwa'  gdyby ktoś próbował włamać się do mojego pokoju. Wypytywali się co robiłam  przy nim, powiedziałam że 'chciałam zaczerpnąć świeżego powietrza', skłamałam. Oczywiście że mi nie uwierzyli, czuje się jak więzień czekający na egzekucję. 

David, mój brat często mnie odwiedzał próbując mnie namówić abym porozmawiała z rodzicami, nie chcę tego robić, nie chcę ich widzieć na oczy. Ostatecznie wybaczyłam Davidowi ,to nie była jego decyzja ani wina za to co zrobili.
Opowiadał mi śmieszne historie z dzieciństwa, zbliżyliśmy się do siebie. Zawsze chciałam mieć rodzeństwo, szkoda ze wychowaliśmy się z dala od siebie mimo wszystko pokazał że jest bardzo ochronny i nadopiekuńczy.
Pierwszy tydzień był dla mnie naprawdę ciężki

W drugim tygodniu było troszkę lepiej, nie byłam pod kluczem. Mimo że mogłam wyjść z pokoju nie chciałam tego robić, bo nie chciałam ich spotkać.
 Zaprzyjaźniłam się z Marią, kobietą w średnim wieku, która jest kucharką w tym domu. Służy tu bardzo długo. Opowiedziała mi o dniu moich narodziny i jak bardzo byłam oczekiwana przez rodziców,ciężko było mi w to uwierzyć, nadal w to nie wierzę.

Dzisiaj postanowiłam wstać być silna i stawie temu czoło ale nadal nie mam zamiaru wychodzić za jakiegoś palanta który myśli że jestem jego własnością.
Kretyn myśli że kupi moje serce wysyłając kwiaty i biżuterię, serio czy miłość w tych czasach już nic nie znaczy?

Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę mojej garderoby, tak mam garderobę YAAY, Nie.
Wyciągnęłam bieliznę z jednej z wielu szuflad następnie ruszyłam w stronę ubrań i wybrałam strój na dzisiejszy dzień, dzisiaj mam zamiar wyjść z pokoju.

Po długim prysznicu ubrałam się  po czym rozczesałam i ułożyłam włosy, spojrzałam na siebie w lustrze, patrzyłam na tą dziewczynę która była zagubiona i pusta w środku.

Wzięłam głęboki oddech, złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi, wyszłam z pokoju po czym ruszyłam długim korytarzem aż znalazłam schody prowadzące za pewne do kuchni i salonu.
Po woli  i po cichu zaczęłam chodzić na dół, w połowie drogi uderzył mnie zapach pieczonego kurczaka, momentalnie mój żołądek zawarczał domagając się jedzenia. Przyśpieszyłam kroku i po chwili znalazłam się w kuchni. Od razu zauważyłam Marię krzątającą się po swoim królestwie...tak królestwie,powiedziała mi to.
- Hej Maria.- Przywitałam się. Kobieta była odwrócona tyłem do mnie,na dźwięk mojego głosu od razu odwróciła się z wielki uśmiechem na twarzy.
- O mój Boże panienko Bello, w koću wyszłaś z pokoju.- Powiedziała szczęśliwa.
Wzruszyłam ramionami. - Dusiłam się już tam,więc postanowiłam wyjść i być ponad to.- Uśmiechnęłam się.
- Iii nie mówi do mnie panienko Bello jestem Martha, to znaczy Isabella, Boże nawet nie wiem kim jestem.
-Powiedziałam zirytowana. Kobieta wytarła ręce w fartuszek który miała na sobie i podeszła do mnie.
- Usiądź kochanie. - Powiedziała wskazując na krzesełka przy kuchennej wysepce.
Zrobiłam tak jak mi kazała po czym ona zrobiła to samo.
- Panienko Bello.
- Bello. -Upomniałam ją. Jak to dziwnie brzmi 'Bello'  Całe życie byłam Marthą, dziewczyną z marzeniami, a teraz? Mam wyjść za kogoś kogo nie znam, nie mam przyjaciół a moje życie jest jedną wielką niewiadomą.
- Bello kochanie, wiem że jest tobie ciężko i na pewno masz mętlik w głowie ale na prawdę powinnaś porozmawiać z rodzicami, twoja matka..
- To nie są moi rodzice! - Przerwałam jej. Jak śmią nazywać się moimi rodzicami.
Maria złapałam mnie za rękę, delikatnie głaskała ją swoją. Uspokoiłam się pozwalając jej mówić dalej.
- Twoja matka bardzo przeżył rozstanie z tobą, nigdy nie widziałam Pani Grace w taki stanie.- Potrząsnęła głową .- Przez pół roku nie odzywał się do nikogo, rok później wpadła w depresje. Zaczęła pić, to trwało koleinę dwa lata aż wylądowała w szpitalu. Pan Olivier był załamany, trzymał się tylko ze względu na Davida.
Biedny dzieciak, nie wiedział co to matką przez 3 lata, twoja mam nie mogła na niego patrzeć bo przypominał ciebie. W końcu twój ojciec się zdenerwował i zaczął kłócić się z twoją matką.
Pani Grace krzyczała na niego że mogło być inne wyjście że ona chcę cię z powrotem.
To tak bardzo bolało widzieć ich złamanych Bello, twoi rodzice podjęli najgorszą decyzje z możliwych i wiedzą że trudno im będzie dostać twoje przebaczenie.- Westchnęła.
- To co chce powiedzieć to to że powinnaś dać im szanse, porozmawiaj z nimi ,wysłuchaj tego co mają do powiedzenia a potem zdecyduj czy warto ich nienawidzić do końca życia. - Powiedziała uśmiechając się do mnie serdecznie. Czy jestem gotowa aby z nimi porozmawiać? Czy jestem gotowa aby przebywać w tym samym pomieszczeniu co oni?
- Nie jestem gotowa na to. - Powiedziałam cicho. Kobieta przetarła moje plecy pocieszająco.
- Kochanie nikt tobie nie każe tego robić dzisiaj ,jutro ale pomyśl o tym. - Powiedziała puszczając mi oczko.
Wstała i zaczęła robić to co przerwała.

                             Czy kiedykolwiek będę gotowa im wybaczyć?

Moje myśli przerwał trzaśniecie drzwi, moje ciało mimowolnie napięło się słysząc kroki w kierunku kuchni.
Byłam zbyt przestraszona aby się odwrócić, nie chciałam aby to byli oni.
- Cześć siostra. -Przywitał mnie radosny głos Davida. Od razu moje ciało rozluźniło się wiedząc że to nie 'moi rodzice' . Podszedł do mnie i dał mi całusa w policzek siadając miejsce gdzie niedawno była Maria. Zaśmiałam się z jego działania czasami zachowuje się jak 5 latek.
- W końcu wyszłaś  ze swojej twierdzy. - Spojrzał na mnie z wielkim bananem na twarzy.
- Tak wyszłam, miałam dość czekanie na księcia na białym rumaku aby mnie uratował, wiesz.- Zatrzepotałam rzęskami.
- HA HA widzę że humorek mojej małej sis dopisuje. -Poruszał sugestywnie brwiami.
- Mnie więcej. -Odpowiedziałam wzruszając ramionami.
- Maria o której będzie obiad, umieram z głodu.- Zapytał robiąc minę jakby naprawdę umierał.
Razem z Marią spojrzałyśmy na niego i zaczęłyśmy się śmiać. - Jesteś takie dziecko. -Pokręciłam głową
- 10 minut. -Odpowiedział kobieta po krótkiej chwili.
- Ooo mam dla ciebie dobra nowinę Bells. - Wyszczerzył się.
- Jaką?- Byłam naprawdę ciekawa co chciał mi powiedzieć.
-  Idziesz na studiaaa.- Wykrzyczał, podnosząc ręce zwycięsko.

                    Idę na studia,moje wymarzone studia...


_______________________________________________________________________________

1. Bella idzie na studia!
2. Czy Bella da szanse rodzicom?
3. Co myślicie o Davidzie?

Osobiście uwielbiam Davida :D
 Justin będzie w następnym rozdziale.... w końcu ,wiem :D
________________________________________________________________________________

I oto kolejny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Zamiast uczyć się na poprawkę, napisałam rozdział ... Only me :>
 Zapraszam na moje pierwsze opowiadanie >> Link <<

Do następnego miśki! 

E & C

#muchlove

czytasz=komentujesz

31 komentarzy:

  1. Shxbjddbdh aaaa jesteś najlepsza <33

    www.lovenexthate.blogspot.con

    OdpowiedzUsuń
  2. No uwielbiam to opowiadanie! Proszę pisz szybko nowy haha <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg *.* świetne opowiadanie :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na nn hxjxkdjsjksbfshh <3 /@KlaudiaSwaggg

    OdpowiedzUsuń
  5. rctvybujcfvgybhjcftvgybhj / Fioletovaa

    OdpowiedzUsuń
  6. David jest swietny !!! Ja bym tak szybko nie wybaczyla :// czekam <3<3

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie!

    http://change-them.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam łzy w oczach po tym co mówiła Maria.. Nie moge sie doczekać, pierwsze spotkanie belli i justina dfghkdfk, do nastpenego xx @jay_nicoole

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział fajny :)
    Hehe, taki wesołek z tego David'a :D
    Pozdrawiam
    S.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahahah David to bardzo pozytywna postać <3. O jupi! Wreszcie Justin! Czekałam na niego <3.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny! Nie mogę się doczekać Justinaaaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej zapraszam na mojego Bloga :P
    http://trudne-ale-jednak-prawdziwe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Prosze informuj mnie na moim blogu. Belieberka52. Bloblo.pl pozdrawiam ~Natu
    rozdział świetny. Czytam od początku. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooooo to czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mogę być informowana @stratf0rdbiebsx? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy bd kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  20. Trafiłam tu dopiero dzisiaj ale strasznie mi się podoba! :)
    Jest takie inne niż te "wszystkie" opowiadania które do tej pory czytałam. Jestem bardzo ciekawa spotkania Justina i Belli, woohoo!! :D

    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  21. Dodaj nowy rozdział proszeeeeeee <333

    OdpowiedzUsuń
  22. Super już nie mogę doczekać się kolejnego :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Aaaa, dawaj szybko nexta ! O Jeju. To jest cudowne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten rozdział jest super dawaj następny i to szybko i w końcu będzie Justin <3 Kocham twojego bloga jest najlepszy :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział :)
    Cieszę się ze Bella może iść na wymarzone studia, chociaż to się nie zmieni w jej planach. :)
    David jest mega . Też bym chciała takiego brata :P
    W końcu pojawi się Justin ! <3

    OdpowiedzUsuń
  26. A jednak sie pomyliłam myślałam że ten niebieskooki przystojniak to Ryan a tu klops nawet nie pomyślałam że to może być jej brat. Ciesze się że Bells idzie na studia a no i najbardziej raduje sie moje serce ze pojawi sie Jus

    OdpowiedzUsuń